niedziela, 17 października 2010

Grafo(wo)man.

Jestem, jestem ,a może wcale mnie już nie ma,
Dla rozgorączkowanych tłumów na fali,
Skoro Nawet, nawet na mnie nie patrzycie,
Łamiecie swoje spojrzenia pod kątem 90 stopni,
Krzywicie je do granicy przyzwoitości.

Przeczekam to w domu, za szarą firanką
Głęboko Ukryję każdą inną komórkę,
Nie wyjdę już więcej, zadbam o komfort
Psychiczny każdego poprawnego człowieka.
Żeby nie straszyć niezdrową papilarną linią.

Zewnętrzne sterowanie, automatyczna
Skrzynia biegów popsuła się, zastygła.
Nie pozwalam dłużej się prowadzić,
167 na minutę w terenie zabudowanym,
Gdzie przecież musi być przejście dla pieszych.

1 komentarz:

  1. Łamiąć swoje spoirzejrzenia, kiedy Cię nie ma
    W naszą świadomość, aby ujrzeć promyk Ciebie
    Gdyż jesteś dla Nas kimś.

    Poczekawszy w domu za szarą firanką
    Nie zadbasz za komfort psychiczny
    Każdego poprawnego człowieka
    Lecz o swój komfort swojego
    Widzi mi się

    Liczyć na przejście dla pieszych
    Ale co jak go nie będzie wogóle
    Czy nie możesz zatrzymać sie sama?

    OdpowiedzUsuń