piątek, 24 września 2010

Stres jest definiowany w psychologii jako dynamiczna relacja adaptacyjna pomiędzy możliwościami jednostki, a wymogami sytuacji.

Trzy typy reakcji na stres:
Dystres jest reakcją organizmu na zagrożenie, utrudnienie lub niemożność realizacji ważnych celów i zadań człowieka, pojawia się w momencie zadziałania bodźca, czyli stresora.
Eustres to stres pozytywnie mobilizujący do działania.
Neustres to bodziec dla danej osoby neutralny w działaniu, chociaż dla innych bywa on eustresowy lub dystresowy.

Przychodzi od tak, wpycha swoisty brud pod skórę, drapie, gryzie, drażni, wdziera się do żył, płynie we krwi. Bez pytania obezwładnia i ubiera w suknie ze strachu i obaw. Suknia przywiera, i zaciska się na ciele, niczym koszulka ma miss mokrego podkoszulka. Dusi. Chociaż z drugiej strony jest to raczej płonąca suknia z materiałów sztucznych, nieznośnie wżerająca się w skórę. Piecze, pali, boli. I co dalej?

Siły na nią nie ma. Siły aby zerwać ją z siebie i wrzucić do kufra , gdzieś na najwyższym strychu na ziemi. Zapomnieć. Odizolować. Marzenie. Schowasz jeden, zakopiesz, a pojawia się nowy skuteczniejszy, odporny na próby wydrapania z duszy. Można połamać paznokcie, połamać paliczki, połamać wskazówki, przekrzywić czas, ale to tylko chwilowa słabość stresu. On traci przytomność , zapada w krótką drzemkę, a potem budzi się silniejszy, pełen mocy. Doskonale wie co do umacnia, żywi się energią osobnika, którego dopada. Fucking stres. Jestem obezwładniona, ubezwłasnowolniona. Mały, niemały dystres. I co dalej?

Paczka papierosów, jeden za drugim, między drżącymi palcami. Przez moment poczucie kontroli nad czymś. Kontrola dopływu dwutlenku węgla do płuc. Zapalasz, palisz, dopalasz, gasisz. Krótki proces, krótki cykl, krótki okres uśpienia. Niewystarczająco użyteczny. Oszustwo wychodzi na jaw. Co dalej?

Winko. Wódeczka. Piwko. Zdrobnienia, jakby mogły zmniejszyć zagrożenia wtórne związane z alko. Kieliszek, szklaneczka, kufel. Ciemne, jasne, czerwone, różowe, białe, czyste- istna paleta barw. Maluję tęczę. Ile tu kolorów, wszystko się kręci dookoła, dzień świra, chyba usiądę, położę się, prześpię. Tak prześpię się w ubraniu, na podłodze. „Szalenie delikatna jestem na kacu.” Kac plus stres. Dystres do potęgi trzeciej. Erupcja.

Ogłoszenie:
1. Przygarnę Eustresa. W zamian kąt do spania, pół pełna pustki i światła lodówka, możliwość kąpieli. Bez zobowiązań.

2. Oddam w dobre/ niedobre ręce Dystresa, na chodzie, żywotny. Gratis- paczka fajek i wódka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz